Filip Memches Filip Memches
713
BLOG

Ezoteryczne źródła palikotyzmu

Filip Memches Filip Memches Polityka Obserwuj notkę 27

Antagonistów Janusza Palikota zajmuje przede wszystkim kwestia tego, czy jest on chamem. To sprawia, że wszelkie ataki na niego spływają po nim. Palikot prowadzi bowiem świadomą grę.
 
 
Od kilku tygodni czytam „Fragmenty nieznanego nauczania” Piotra Demianowicza Uspienskiego. O Georgiju Gurdżijewie, człowieku niezwykłym, który odegrał ogromną rolę w reformowaniu teatru – mówi „Wprost” Janusz Palikot. To tłumaczy maraton happeningów, które w ostatnim czasie zafundował nam lubelski poseł PO.
 
Georgij Gurdżijew był grecko-ormiańskim mistykiem i nauczycielem żyjącym na przełomie XIX i XX wieku. Przemierzał świat w poszukiwaniu sensu i istoty życia. Założył Instytut Harmonijnego Rozwoju Człowieka. Gurdżijew fascynuje Palikota bardzo, bo nauczał, że człowiek nie jest wolny, w zasadzie śpi i nie ma świadomości, może się jednak z tego letargu wybudzić. Jak? Między innymi za pomocą specyficznych ruchów, zwanych dziś „sakralnymi tańcami Gurdżijewa”. To w trakcie ich wykonywania można ponoć doświadczyć pełnej rzeczywistości.
 
Z myślą Gurdżijewa zetknąłem się na początku lat 90., gdy uczestniczyłem poza Kościołem katolickim i wszelką inną zinstytucjonalizowaną strukturą religijną, w rozmaitych wędrówkach (pseudo)duchowych. Czytałem tą samą książkę, co Janusz Palikot. Tym, co pamiętam z niej do dziś, jest słowo „nawóz”. Otóż, według Gurdżijewa, „nawozem” historii są ludzie, którzy z jakichś względów nie budzą się, więc pozostają zniewoleni. Cóż takiego musi tkwić w Gurdżijewie, że nawet najsłynniejszy współczesny gnostyk polski, Jerzy Prokopiuk przypisał jego systemowi pogardę dla człowieka?
 
Oczywiście wyznania Janusza Palikota dotyczące Gurdżijewa można potraktować jako snobistyczne buractwo nuworysza. Ale przecież, czy to się komuś podoba czy nie, Palikot jest naprawdę inteligentnym i obytym facetem. On nie skandalizuje dla samego skandalu.
 
Można domniemywać, że występy z wibratorem i pistoletem, mają wywoływać szok, obliczony na konsekwencje polityczne. Ale można też przypuszczać, iż jest to element pewnych praktyk pracy nad sobą. Z chrześcijaństwem to nie ma nic wspólnego. Ze świeckim humanizmem jednak również. Ludzkość w tym systemie dzieli się na „przebudzonych” i „śpiących”, lepszych i gorszych. Do tych drugich – jak można się domyślać – został zakwalifikowany prezydent Kaczyński. I blogerzy salonu 24.

Publicysta magazynu tygodnik.tvp.pl. Poza tym mąż i ojciec, mol internetowy, autsajder, introwertyk.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka